Jak powstała wrześniowa strategia „przytłaczającej większości szkół”

Niestety, „dobra strategia”, na którą powoływano się na licznych konferencjach prasowych pracowników resortu, nie była w żaden sposób konsultowana z ekspertami i lekarzami. Decyzję o powołaniu Rady do spraw bezpieczeństwa, która ma doradzać ministrowi, podjęto dopiero 23 października, już po decyzji o zamknięciu szkół.

10 października czekaliśmy na wystąpienie premiera Morawieckiego. W tym dniu liczba nowych pozytywnych testów wynosiła 5300.  Większość z osób, śledzących działania MEN spodziewało się, że premier Morawiecki ogłosi zawieszenie pracy szkół. Premier jednak, zamiast spodziewanego ograniczenia funkcjonowania placówek edukacyjnych oznajmił, że strategia wypracowana dla szkół na jesień, sprawdza się.

Postanowiłyśmy sprawdzać, jaka to strategia i kto nad nią pracował.

Zależało nam na tym, aby ustalić.

1. Nazwiska lekarzy i ekspertów epidemiologów, z którymi konsultowane były plany Ministerstwa na pracę szkół od 1 września 2020 r. 

2. Nazwiska ekspertów, z którymi konsultowana była strategia ograniczenia funkcjonowania szkół w strefie żółtej i czerwonej od 19 października 2020 r.  

3. Prosiłyśmy też o udostępnienie tekstów ekspertyz zamówionych przez Ministerstwo i tych przygotowanych wewnątrz resortu, na podstawie których podejmowane są decyzje dotyczące tworzenia strategii zarządzania kryzysowego, związanego z pandemią koronawirusa. 

Odpowiedź na najważniejsze pytanie, które stało za naszą listą – na podstawie jakich danych i wytycznych przygotowani strategię szkół na jesień, jest prosta.  Ministerstwo nie zamówiło żadnych ekspertyz naukowych, dotyczących tego, w jakim modelu ma od września funkcjonować szkoła ani nie dysponowało stałym zespołem naukowców, którzy we wrześniu i w październiku byliby gotowi do bezpośrednich konsultacji z decydentami. Decyzje podejmowano jedynie wewnętrznie.

Ale prześledźmy pismo po kolei. W odniesieniu do pierwszego punktu dowiadujemy się, że zgodnie z obowiązującymi przepisami organy władzy publicznej, zatem także i Minister Edukacji i Nauki, działają na podstawie i w granicach prawa. Oznacza to, że wszelkie działania organu są oparte o wyraźnie określone kompetencje. Przyznane kompetencje Ministrowi Edukacji i Nauki nie obejmują spraw dotyczących powoływania krajowych i wojewódzkich Konsultantów w zakresie epidemiologii. W związku z powyższym, Ministerstwo Edukacji Narodowej nie jest właściwe
do podania danych lekarzy i ekspertów epidemiologów, z którymi konsultowane są działania/plany związane ze zwalczaniem epidemii w Polsce.

Zatem albo ktoś przygotowujący odpowiedź na nasz wniosek nie doczytał treści pytania, w którym zwracamy się o nazwiska epidemiologów, z którymi MEN konsultował swoją strategię, albo zwyczajnie udzielił odpowiedzi na pytanie, którego nie zadałyśmy. Niemniej – zespołu ekspertów nie było a z udzielonej odpowiedzi na pytanie, którego nie zadałyśmy, wynika, że działań resortu na prace szkół od 1 września nie konsultowano z innymi instytucjami niż Ministerstwo Zdrowia i GIS.

Taki zespół, którego zadaniem jest pomoc resortowi w opracowaniu strategii działania szkół w czasie pandemii – Radę Konsultacyjną do spraw Bezpieczeństwa w Edukacji, której zadania koncentrują się  przede wszystkim na temacie bezpieczeństwa sanitarno-higienicznego w jednostkach systemu oświaty w czasie stanu zagrożenia epidemicznego lub stanu epidemii, powołano dopiero 23 października br. Wygląda jednak na to, że działania nie zgrały się czasowo. Zespół doradzający w jaki sposób ma działać szkoła w czasie pandemii, powstał po ogłoszeniu decyzji o tym, że wszystkie szkoły przechodzą na zdalny tryb pracy.

Interesowało nas także z kim konsultowano zmianę decyzji, w kwestii ograniczenia pracy szkół. Założyłyśmy, że skoro 10 października strategia pracy szkół została oceniona jako trafna a kilka dni później zaplanowano zamknięcie części placówek, to powinno to wynikać z merytorycznych przesłanek. Z odpowiedzi dowiadujemy się, że ta strategia powstała jako efekt konsultacji z Głównym Inspektorem Sanitarnym i Ministrem Zdrowia a wytyczne powstały w Ministerstwie Edukacji Narodowej i zostały zgodnie z zasadami legislacji uzgodnione międzyresortowo. Konsultowanie strategii narodowej przeciwdziałania pandemii w ramach instytucji rządowych – takich jak Ministerstwo Zdrowia czy GIS jest zasadne. Jednak kwestia wprowadzenia tych ustaleń w formie praktycznych rozwiązań dla placówek edukacyjnych, wymaga opracowania szczegółowych wytycznych i analizy, w jaki sposób dane działania wpłyną na funkcjonowanie szkół. Tu chodzi właśnie o proste sprawy praktyczne – zasady pracy na lekcjach, kwestie maseczek, zachowania dystansu, ograniczeń w działaniach świetlic i stołówek. Zatem okazuje się, że przy podejmowaniu decyzji o przejście na nauczanie zdalne w szkołach w strefie czerwonej i hybrydowe w strefie żółtej, nie korzystano z żadnych innych głosów doradczych niż te z Ministerstwa Zdrowia i GIS. Nie skorzystano z konsultacji z podmiotami społecznymi ani naukowcami, których efekty pracy są dostępne publicznie – chociażby zespołu do spraw COVID, działającego przy Polskiej Akademii Nauk oraz z ekspertyz Interdyscyplinarnego Centrum Modelowania Matematycznego i Komputerowego UW a oba zespoły wypowiadały się w kwestii strategii otwarcia szkół i wyraziły sceptyczne stanowiska wobec przywrócenia edukacji bez szczególnych obostrzeń. W kwestii samych przepisów. Ministerstwo Edukacji Narodowej podaje, że były konsultowane międzyresortowo. Zastanawia więc, dlaczego po tych konsultacjach nie ma śladu na stronach Rządowego Centrum Legislacji

Prosiłyśmy także o udostępnienie ekspertyz na podstawie których podejmowane są decyzje, dotyczące tworzenia strategii zarządzania kryzysowego, związanego z pandemią koronawirusa. Niestety Ministerstwo Edukacji Narodowej nie zamawiało ekspertyz w przedmiotowym zakresie. Właściwymi organami, które wykonują m.in. badania, testy w zakresie rozpoznawania oraz organizowania działania zapobiegającego występowaniu i rozprzestrzenianiu się chorób są epidemiolodzy/wirusolodzy. Zatem ministerstwo nie zamówiło żadnych ekspertyz naukowych, dotyczących tego, w jakim modelu ma od września funkcjonować szkoła ani nie dysponowało stałym zespołem naukowców, którzy we wrześniu i w październiku byliby gotowi do bezpośrednich konsultacji z decydentami. Decyzje podejmowano wewnętrznie.

Resort, udzielając odpowiedzi na nasze pytanie o ekspertyzy i analizy zauważa, że należy podkreślić, że rozwiązania dotyczące powrotu uczniów do szkół zastosowane w Polsce były podobne do rozwiązań przyjętych w innych państwach europejskich. Jakich państw europejskich? Niestety nie wiemy.

Na koniec – dla porządku – dodajmy, że do pierwszych dni października jedynym komentarzem ministra Piontkowskiego, dotyczącym wątpliwości co do obranej przez MEN strategii, było stwierdzenie, że „przytłaczająca większość szkół pracuje normalnie” ilustrowane codziennie grafikami, przygotowywanymi w resorcie.

Iga Kazimierczyk