Edukacja szkolna nie przygotowuje do funkcjonowania w świecie opartym na nowoczesnych technologiach

O tym, że żyjemy w świecie, w którym technologia ma ogromne znaczenie, nie trzeba nikogo przekonywać. Już od najmłodszych lat jesteśmy otaczani coraz to nowszymi urządzeniami, które mają ułatwiać nam życie. Potencjał technologii wykorzystujemy podczas codziennych zakupów, porządkowania domu, kontaktów towarzyskich itp.

Współcześni nastolatkowie nie wyobrażają sobie życia bez technologii i bez smartfona. Jednak, czy potrafią się nim posługiwać bezpiecznie? Jaką rolę w poszerzaniu kompetencji medialnych i cyfrowych spełnia szkoła?

Czasami wydaje się, że szkoła nie zauważyła rozwoju technologii i ze swoją metodyką nauczania ciągle jest w poprzednim stuleciu. Nauczyciele niechętnie sięgają po nowe media. Dyrektorzy – pomimo szerokopasmowego internetu – zabraniają używania telefonów na lekcjach. Tablice interaktywne nie są podłączone, a komputery w niektórych salach w ogóle nie są włączane. Jedyną dużą i zauważalną zmianą technologiczną w szkole jest wprowadzenie e-dzienników. Czy to wystarczy, aby wyposażyć młodych ludzi w cyfrowe kompetencje?

Eksperci z NASK w sierpniu 2019 roku opublikowali raport „Nastolatkowie 3.0”, w którym  w jednym z rozdziałów wzięli pod lupę edukację i TIK w szkole. W badaniu wzięło udział 1173 uczniów z 55 szkół z całej Polski. Jak możemy przeczytać:

Uczniowie zostali poproszeni o ocenę sposobu korzystania z sieci w procesie edukacji oraz o opinię, jak technologie informacyjne wykorzystuje się w życiu szkolnym.

O to najważniejsze wnioski z badania:

Uczniowie i uczennice zauważyli, że najpopularniejszym celem wykorzystywania internetu przez nauczycieli jest prezentowanie filmów, wyświetlanie prezentacji oraz korzystanie z programów edukacyjnych. Szkoda. Internet i technologia daje duże możliwości, które nie tylko mogłyby ułatwić pracę nauczycielom, uatrakcyjnić ich lekcje, ale także rozbudzić ciekawość świata wśród uczniów. Z raportu wynika także, że internetowa komunikacja z nauczycielami jest jedynie marginalną praktyką. Choć są szkoły, które wykorzystują platformy blogowe do kontaktu z uczniami to jest to tylko niewielki odsetek. A szkoda. Warto traktować nastolatków po partnersku, także korzystać z tych samych sposobów komunikacji, co oni.

Blisko 40% uczniów wyraziło opinię, że edukacja szkolna nie przygotowuje do funkcjonowania w świecie opartym na nowoczesnych technologiach. To może być „kula u nogi” współczesnej edukacji. Rozwijanie kreatywności, przedsiębiorczości i kompetencji cyfrowych uczniów, w tym bezpieczne i celowe wykorzystywanie technologii informacyjno-komunikacyjnych w realizacji podstawy programowej kształcenia ogólnego jest uznane za jeden z priorytetów polskiej polityki oświatowej. Uczniowie krytycznie oceniają realizację tego postulatu.

Zdecydowana większość respondentów, w celu przygotowania się do lekcji szkolnych, sięga po zasoby internetowe, od internetowych encyklopedii i wyszukiwarki po portale oferujące gotowe rozwiązania. Jednak nastolatkowie wykorzystują do edukacji szkolnej internet w sposób raczej bierny, to znaczy: kopiują gotowe rozwiązania z najbardziej popularnych źródeł wskazywanych przez wyszukiwarki internetowe.

Internet mógłby być miejscem edukacji, odkrywania świata, rozwijania pasji. Daje możliwości poznania kosmosu, zobaczenia wnętrza człowieka, czy najmniejszych pierwotniaków – nie wychodząc z domu. Jednak młodych ludzi trzeba zachęcić i pokazać im taką stronę internetu. Do tego potrzeba rozwijać nie tylko kompetencje młodzieży, ale też uczących ich nauczycieli.

Cały raport do przeczytania tutaj:

Agata Napierska