Bezpieczeństwo i higiena pracy uczniów – raport NIK na komisji sejmowej

Coraz powszechniejsza jest w społeczeństwie świadomość pogarszającego się stanu kondycji psychicznej dzieci i młodzieży. NIK przeprowadził w tym obszarze kontrolę, a jej wyniki przedstawił posłom.

Rozpoczynam pisanie niniejszej relacji z nadzieją, że tym razem dyskusja posłów będzie bardziej merytoryczną naradą, niż wymianą politycznych zagrywkami. I w dużej mierze tak właśnie było, co rzecz jasna nie oznacza powszechnej zgody. Niespodzianką mógł być natomiast atak posła Dolaty na NIK…

Przewodniczący: Rafał Grupiński (PO)

NIK wskazuje na powszechny brak psychologów i pedagogów w szkołach (ok. 44% szkół nie ma psychologa i/lub pedagoga na etacie). Pozytywnie oceniając działania MEN w kontrolowanym obszarze, zauważa jednak brak analiz dotyczących wpływu procesu dydaktycznego na zdrowie psychiczne uczniów i brak standardów opieki psychologiczno-pedagogicznej. W odniesieniu do działalności poradni psychologiczno-pedagogicznych zdarzały się błędy w postaci zbyt lakonicznych opinii, które czasami nie zawierają wskazań dla nauczycieli do pracy z uczniem. Istnieje też powszechny mankament w postaci barier architektonicznych utrudniający dostęp do usług poradni.

Uczniowie borykają się przede wszystkim z trudnościami w uczeniu się (a rodzice potwierdzają, wskazując przy okazji zbyt wielkie obciążenie pracami domowymi), powszechne są też problemy dotyczące agresji wśród dzieci i młodzieży. Na szczyt szybko wspina się uzależnienie od Internetu i/lub gier komputerowych.

Reasumując, system oświaty nie gwarantuje uczniom łatwego dostępu do pomocy psychologiczno-pedagogicznej i zdaniem NIK MEN powinien przeprowadzić analizę wpływu m.in. podstawy programowej na dobrostan psychiczny uczniów oraz sformułować standardy opieki w tym zakresie (np. określając obowiązujący tygodniowy wymiar zajęć, minimalną liczbę uczniów w sali lekcyjnej i minimalną liczbę uczniów przypadających na zatrudnionego w szkołach psychologa i pedagoga).

Ministerstwo Edukacji Narodowej (ustami minister Marzeny Machałek) nie może się zgodzić z wnioskiem kontroli NIK o niewystarczającym poziomie opieki psychologiczno-pedagogicznej nad uczniami. Wszak minister wprowadziła obowiązek diagnozowania potrzeb uczniów w celu udzielenia odpowiedniego wsparcia! Program wychowawczy i profilaktyki został połączony w jedno i wprowadziła definicję wychowania i wpisano do programu nauczania elementy wiedzy prozdrowotnej. Zapowiada również program badawczy dla analizy zachowań problemowych uczniów (wyniki diagnozy mają być dostępne w czwartym kwartale br. i ułatwić szkołom „i podmiotom współpracującym” odpowiednie działania). W przyszłości diagnoza dziecka będzie miała charakter funkcjonalny (tj. obejmujący też czynniki sytuacyjne). ORE publikuje zaś materiały ułatwiające dostosowanie podstawę programową do indywidualnych potrzeb uczniów. Potem następuje długa wyliczanka innych działań podejmowanych przez MEN (zainteresowanych odsyłam do zapisu przebiegu obrad, który w przyszłym tygodniu powinien się znaleźć na stronach Sejmu).

Posłanka Gapińska (PO) zarzuciła ministerstwu wyliczanie działań, które od dawna były realizowane oraz mówienie o papierach, zamiast o konkretnych krokach wychowawczych. W tym zaś zakresie wyniki kontroli NIK są prawdziwe i ważne. Brak specjalistów utrudnia efektywną pracę poradni psychologiczno-pedagogicznych oraz opiekę psychologiczną w szkole.

Poseł Jacek Kurzępa (PiS) potwierdza konieczność zwiększenia liczby psychologów i pedagogów w szkole. MEN ponoć złożył w tej sprawie wyraźne deklaracje (niestety musiałam ich nie dosłyszeć, ale bardzo się cieszę). Wyraża też nadzieję na lepszy dialog MEN i MZ w zakresie realizacji przyjętego w latach 2011-2015 Narodowego Programu Ochrony Zdrowia Psychicznego (obecnie, zgodnie z raportem NIK, z dziewięciu zadań Ministerstwa Edukacji Narodowej zostały – we wrześniu 2015 – zrealizowane dwa, pozostałe siedem „leży odłogiem”).

Posłankę Krystynę Szumilas (PO) niepokoi brak w raporcie NIK informacji, na jakich etapach rozwojowych pojawiają się poszczególne problemy wychowawcze – bez tego trudno o formułowanie skutecznych programów profilaktycznych. Pyta też o wpływ reformy oświaty na pogorszenie warunków, w jakich odbywa się edukacja oraz wzrost obciążeń uczniów.

Nie brakło momentów kabaretowych: poseł Zbigniew Dolata (PiS) uważa, że tematyka tej kontroli NIK jest szkodliwa, bo – tu zacytował posłankę Gapińską – „praca wychowawcza nie polega na wytwarzaniu papierów”, a tym jest według niego przedstawiany raport – na przykład gdy zaleca sformułowanie wskaźników dla monitorowania skuteczności oddziaływań. W odpowiedzi prezes NIK Mieczysław Łuczak odpowiada tłumacząc, że raport z samej swojej natury musi być przedstawiany na papierze i że kontrola była realizowana na zamówienie Komisji Sejmowej – a poseł Dolata odpowiada, że on się z tym zamówieniem Komisji nie zgadza. Na przyszłość należy zapamiętać, że poseł Dolata proponuje likwidację jakichkolwiek sprawozdań!

Urszula Augustyn (PO) zgodziła się z posłem Dolatą, że zbyt wiele papierologii jest złe, lecz odnosząc się do litanii „działań” proponowanych przez MEN. Następnie, już poważenie, mówi o pogarszaniu się warunków edukacji wskutek „deformy” (przytacza krakowskie szkoły, gdzie dzieci uczą się na dwie zmiany i przechodzą z budynku do budynku) jako jednym z czynników nie wpływających korzystnie na dobrostan psychiczny uczniów.

Poseł Sprawka (PiS) filuternie zauważa, że kontrola obejmowała okres 2014-2016, dlatego posłowie przeciwnych opcji politycznych „przekraczają partyjne granice”… Na poważnie natomiast zwraca uwagę na konieczność organizacji procesów nauczania: „ma rację posłanka Szumilas, że powstają obecnie trudności, które należy rozwiązywać”. (Poseł Dolata komentuje, że poseł Sprawka „zgadza się z Platformą”).

Wojciech Starzyński (Fundacja Rodzice Szkole) przypomina, że nauczyciele są pierwszym ogniwem reagowania i powinni wyprzedzać działania psychologów i pedagogów. Zauważa, że psycholodzy zapewne wcale nie są lepiej przygotowani do wspierania uczniów w zakresie zdrowia psychicznego, niż nauczyciele… apeluje, by nie wciągać rodziców w spory polityczne.

Zofia Grudzińska (Obywatele dla Edukacji) prosi posłów o rozważenie, jak przeładowanie podstawy programowej wpływa na dobrostan psychiczny dzieci i młodzieży i wywarcie nacisku na MEN, by dokonało analizy i podjęło odpowiednie kroki naprawcze. Odwołując się też do zawartej w raporcie NIK informacji o braku norm dopuszczalnego poziomu hałasu w szkole, apeluje by MEN i w tym zakresie przestał spychać odpowiedzialność na samorządy i dyrektorów szkół.

Oczywiście nie obyło się bez zwyczajowych „politycznych harców”, lecz w sumie okazało się, że można o problemie dotyczącym dzieci i młodzieży dyskutować merytorycznie. Oczekujemy równie merytorycznego ciągu dalszego w postaci, na przykład, zapewnienia przez budżet centralny finansowania dodatkowych etatów psychologów i pedagogów (zamiast oczekiwania, że specjalistów zatrudnią samorządy) i formułowania przejrzystych i trafnych standardów opieki psychologiczno-pedagogicznej.

Posiedzenie Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży odbyło się w dniu 25 stycznia 2018

Tematem posiedzenia była informacja o wynikach kontroli NIK „Przeciwdziałanie zaburzeniom psychicznym u dzieci i młodzieży”

Zofia Grudzińsa