Reforma tak dobra, że nazwiska autorów muszą być tajne

Minister Anna Zalewska 18 października 2017 r. zapowiedziała, że złoży skargę kasacyjną na wyrok WSA w Warszawie w sprawie podania do publicznej wiadomości nazwisk autorów podstaw programowych.

Przypomnijmy – WSA w uzasadnieniu wyroku zwrócił uwagę, że w przypadku wykonywania czynności mających znaczenie publiczne – a takim działaniem niewątpliwie jest przygotowanie podstaw programowych, wykonywanych na zlecenie ministerstwa za pieniądze publiczne, nie mają zastosowania przepisy o ochronie prywatności. Podstawa programowa zmienia sposób funkcjonowania polskiej szkoły, a obywatele i obywatelki, którzy są odbiorcami tych działań, mają prawo wiedzieć kto za publiczne pieniądze przygotowuje ten dokument. Sąd zwrócił też uwagę na to, że resort sam powinien dążyć do upublicznienia nazwisk autorów – są przecież ekspertami i każdy obywatel a także organizacje eksperckie, powinny mieć możliwość nawiązania z nimi współpracy. Przypomnijmy, że na przygotowanie podstaw programowych dla przedszkoli i szkół podstawowych resort wydał ponad 800 tys. złotych. Nie bez znaczenia pozostaje fakt, że podstawy programowe wdrażane są w formie rozporządzenia. A więc Minister odmawia również dostępu do informacji kto ma wpływ na powszechnie obowiązujące przepisy prawa. To najgorszy przejaw kultury tajemnicy i lekceważenia zasad państwa prawa.

Nie rozumiemy z jakich powodów resort decyduje się na zaskarżenie wyroku. Przecież jeśli reforma jest dobrze przygotowana i jest wdrażana bez żadnych zakłóceń – to komunikaty, które słyszymy z MEN – to nazwiska jej twórców powinny być powodem do dumy nie tylko dla inicjatorów zmian, ale także dla samych twórców podstaw programowych.

Treść wyroku http://orzeczenia.nsa.gov.pl/doc/A41FE98B95

Podziękowania za wsparcie prawne dla fundacji ePaństwo i mecenas Magdaleny Siwanowicz