Ministerstwo przedstawiło posłom rozporządzenie dotyczące Podstawy Programowej, która zacznie obowiązywać od 1 września. Posiedzenie Podkomisji do spraw jakości kształcenia odbyło się 9 marca 2017
Na początku minister Kopeć podsumowuje stan obecny prac nad reformą edukacji:
Większość gmin przyjęła uchwały o sieci szkół, więc reforma strukturalna stała się faktem.
Przyjęto podstawę programową, w marcu będą szkolenia metodyków i pilotaż podręczników (już są liczne zgłoszenia wydawnictw).
Należy podkreślić, że Podstawa programowa nie ogranicza wolności nauczyciela w zakresie wyboru metod realizacji celów. Nie ma też jednego obowiązującego podręcznika dla klas 1-3, więc powrócił pluralizm.
Szczególny nacisk w podstawie kładzie się na naukę języków obcych, przedsiębiorczość oraz kompetencje kluczowe.
Wprowadzono nowe elementy do nauczania w klasie czwartej: 1. wychowawca pozostaje ten sam, co w klasach 1-3; 2. Program historii jest elementem przejściowym (nauczanie według chronologii zaczyna się w klasie piątej, klasa czwarta to przegląd ważnych postaci historycznych); 3. Nadal jest przyroda, podział na poszczególne dyscypliny następuje dopiero w klasie piątej.
Rola wychowawczo-profilaktyczna szkoły została podkreślona. Ważne jest kierowanie uczniów ku wartościom: tu następuje długa wyliczanka, w której jednak brak np. wolności, tolerancji wielokulturowej, za to jako wartość została wymieniona umiejętność rozumowania.
Ważne jest zindywidualizowane wspomaganie rozwoju każdego ucznia.
Zadaniem szkoły jest wzmacnianie tożsamości narodowej.
Wprowadzono nową metodą – projekty. Przez 80% zajęć jest nauczanie treści określonych w Podstawie Programowej, a „reszta ma pozwolić na indywidualizację i kreatywność”
W dalszym ciągu obrad nastąpiły prezentacje autorów podstawy w obszarach: matematyki, języka polskiego, języków obcych, informatyki, które miały odpowiedzieć na najważniejsze zarzuty, podnoszone na etapie konsultacji i w debatach medialnych.
Następnie przewodniczący zaprosił do wypowiedzi przedstawicieli strony społecznej. Oto ich głosy:
Puchalski, STO: sprzeciw budzi sformułowanie „przeciętny uczeń” w określeniu do czego służy podstawa programowa (cytat z dokukentyu: „wyznacza jedynie ramy kształcenia, określone przez wymagania, jakie powinien spełniać „przeciętny” uczeń”). Mocno podkreśla brak godzin na realizację ambitnych zamierzeń. Zauważa, że korelacje międzyprzedmiotowe nadal są potrzebne i nadal są nieobecne.
Grudzińska, Ruch Społeczny Obywatele dla Edukacji: wyraża ubolewanie, iż nie dokonano zmian redakcyjnych w preambule, która nadal jest niechlujna. Podnosi kwestię przeładowania treściami szczegółowymi. Pyta, czemu nie uwzględniono w konstrukcji wizji programu wychowawczego szkoły dorobku ostatniego dwudziestolecia pedagogiki. Nie widzi w podstawie spełnienia obietnic uczenia przedsiębiorczości, nie widzi uzasadnienia dla podniesienia poziomu celów końcowych w zakresie nauki języka obcego.
Baszczyński, ZNP: reforma strukturalna nie jest jeszcze faktem, gdyż wejdzie 1 września. Podejmowano uchwały o charakterze intencyjnym. Podstawa programowa „trąci myszką” i odbiega od rzeczywistości. Kładzie nacisk na przyswajanie treści, ma charakter odtwórczy. Brak w niej wątków dotyczących tolerancji, a sferę artystyczną ograniczono do akademii okolicznościowych. Historia została okrojona a pani minister powiedziała, że jeżeli podstawa nie realizuje tego, czego wymagają dzieci, to „jest jeszcze rzeczywistość pozaszkolna” – czy jest to wezwanie do korepetycji?
Starzyński, Fundacja Rodzice Szkole: nie zgadza się z krytycznymi głosami. Dotychczasowe programy nauczania nie spełniały kryteriów porządnej edukacji, przygotowującej do życia. Ta podstawa jest nowoczesna i przygotowuje młodych ludzi do wyzwań praktycznego życia. Tolerancja i równość nie może być stawiana w opozycji do patriotyzmu, który w Polsce nigdy nie był ksenofobiczny.
Kazimierczyk, Fundacja Przestrzeń dla Edukacji: odnosi się do procedur związanych z konsultacjami publicznymi. Powoływanie się na spotkania „Debaty dobrej zmiany” jest bezzasadne, bo nie ma z tych spotkań żadnych zapisów. Nie znamy również nazwisk twórców nowej podstawy programowej, chociaż – zgodnie z informacją MEN – osoby opłacone przez środki publiczne opracowały wytyczne, które „nie zostały uwzględnione przy tworzeniu ostatecznych dokumentów, na podstawie których została napisana Podstawa Programowa”. W Finlandii praca nad podstawami programowymi toczy się od roku 2012, w konsultacjach nie tylko z nauczycielami i akademikami, ale też z uczniami [te słowa wywołały żywą, niekoniecznie pozytywną reakcję części obecnych]. W edukacji przedszkolnej elementy wspierające rozwój kompetencji literackiej zostały okrojone (np. zabawa tekstem). Poza tym na poziomie celów i treści podstawa przedszkolna nie jest spójna.
Ze strony posłów głos zajęli:
Szumilas, PO: w odniesieniu do wstępu ministra Kopcia, określa jego wypowiedź jako kłamstwo. Nieprawda, że tylko jedna opinia kuratoryjna była negatywna; na podstawie informacji z KO na 190 uchwał samorządów terytorialnych 49 zostało przyjęte pozytywnie, a 13 ma opinię warunkową, co oznacza brak akceptacji dla sieci zaproponowanej przez samorząd i wymóg dokonania zmian. W kwestii podręczników wydawnictwa zajmują się obecnie procesem kopiuj-wklej, a ich jakość może być wątpliwa.
W odniesieniu do podstawy programowej uczyć będzie trudno, nie znając dalszego ciągu. Na poziomie szczegółowym określacie tematy lekcji, więc nauczyciel nie ma wiele swobody. Mówi się dużo o potrzebie rozwoju kreatywności uczniów, ale porównując obie podstawy choćby w obszarze języka polskiego widzimy, że nowa prowadzi w kierunku odtwórczości.
Gapińska, PO: zgadza się z negatywną opinią dotyczącą preambuły. W podstawie z języka polskiego podnosi jej anachroniczność. Wymóg uczenia się treści na pamięć też jest anachroniczny. Co do uchwał przyjmowanych przez gminy – nowa sieć szkół jest faktem na papierze, ale nie w rzeczywistości. Jeszcze można podjąć rozsądną decyzję i zatrzymać „deformę”. Zbyt ambitne wydają się propozycje w zakresie uczenia gramatyki w czwartej klasie, a zmiany treściowe w nauczaniu historii są niezadowalające.
Przewodnicząca Krystyna Wróblewska, PiS: wyraża wdzięczność ministrowi edukacji za to, że ośrodki doskonalenia nauczycieli dostały jednoznaczne i klarowne instrukcje, jak przygotować nauczycieli do nauczania według nowej podstawy programowej. Nauczyciele będą tak szkoleni, by znać tę podstawę. Również dziękuje Ministerstwu Edukacji za nowoczesną podstawę, przede wszystkim za programowanie w szkołach podstawowych. Chciała również podziękować Ministerstwu za zwrócenie uwagi na konieczność tworzenia i wyposażania pracowni przedmiotowych. A encyklopedyczne nauczanie, czyli pewien „elementarz wiedzy”, jest bardzo potrzebny – tak odnosi się do zarzutów o przeładowaniu podstawy faktami „do wykucia”.
Fabisiak, PO: skoro celem jest wychowanie ucznia kreatywnego, to czy istnieje jakiś przedmiot, który się tym zajmuje, tak jak jest to w innych krajach? Co do szczegółów posłanka wspomina kanon lektur. Komentując obecność na liście Janko Muzykanta, proponuje: Czemu nie pokazać trudności współczesnych, zamiast problemów dziewiętnastowiecznego dziecka uzdolnionego artystycznie? Czemu zamiast Siłaczki nie pokazać obecnych dzieci i ich heroicznych postaw?
Burzyńska, PiS: nieprawda, że podstawa kieruje w stronę nauczania transmisyjnego i wykuwania treści, bo to zadaniem nauczyciela jest wybranie takiej metody, by tego uniknąć. Co do sieci szkół, to założeniem miały być mniejsze okręgi (szkoły bliżej ucznia) i mniejsze szkoły. Jeśli więc organ prowadzący w projekcie uchwał nie uwzględnił tych aspektów, to uchwała musi być negatywnie zaopiniowana. Kuratorium dba bowiem o to, by dziecko było najważniejsze.
Borowiak, PiS: odpowiadając na krytykę dotyczącą konsultacji, przypomina jak były prowadzone konsultacje przez poprzedni rząd. Składa kolejne podziękowania dla MEN, które realnie kieruje uwagę na rozwijanie dyspozycji twórczej uczniów. Mamy otóż w podstawie trzy czwarte twórczości, a tylko jedną trzecią teorii. Nieprawdą jest, że artystyczne działania ograniczą się do uroczystości patriotycznych – ale w zasadzie czemu nie, skoro nie ma lepszego przykładu kształtowania sfery artystycznej?
Zembala, PO: podkreśla wagę wychowania do higieny, które powinno znaleźć się w programie przyrody.
Przedstawiciel Polskiej Iybz Książki, p. Matuszewski, odniósł się do zarzutów o metodzie powstawania nowych podręczników: prawda o podręcznikach nie jest taka, że wydawcy pracują metodą kopiuj-wklej. Wydawnictwa zawsze przyjmują, że podręcznik po sześciu latach musi być aktualizowany. „Na jesieni 2015 zrozumieli, że trzeba będzie pisać nowe”. Dlatego projekty są już gotowe. (Nie wyjaśnił natomiast, skąd ponad rok temu znali zakres programowy po zmianach, np. w odniesieniu do historii w klasie IV).
Minister Kopeć w uwagach końcowych powiedział, że ten odważny projekt będzie wprowadzany frontalnie. Podstawa jest nowoczesna, ponieważ np. podniesiono wymagania z zakresu informatyki. Zasadniczym wymogiem jest bezpieczna szkoła blisko domu. Następnie odnosił się do podniesionych kwestii, niestety dość chaotycznie, aczkolwiek wspierając się dumnie brzmiącymi cytatami. Mówiąc o warunkowych opiniach kuratoriów dotyczących sieci szkół podkreślił, że wynikają z troski o dobro dziecka.
Dr Wioletta Kozak (sekretarz zespołu opracowującego podstawę programową języka polskiego) odczytała szereg wymogów, które zaprzeczają zarzutom o brak nacisku na twórczą postawę ucznia. Są to zapisy pozostawione w niezmienionej postaci z poprzedniej podstawy programowej opracowanej dla klas 4-6, czyli szkoły podstawowej.