Minister Edukacji nie wie czym jest trójpodział władzy w Polsce

MEN – rozsyłając w zeszłym tygodniu listy do dyrektorów o reformie i uruchamiając portal poświęcony zmianom w szkolnictwie – łamie zasadę trójpodziału władzy w Polsce.

Ustawa zmieniająca system oświaty w Polsce jest jeszcze w procedurze legislacyjnej – przed nami pierwsze czytanie ustawy (29 listopada). Potem kolejne czytanie (15/16 grudnia), ustawa następnie trafi do Senatu (20/21 grudnia). Potem prawdopodobnie, po dniach zadumy Prezydent ustawę podpiszę – zgodnie z tym, co minister Zalewska zapowiadała od początku swojego urzędowania – że przepisy wejdą w życie wraz z rokiem 2017. Sama mówiła w Toruniu, że „dotrzymuje słowa”.

Jeśli ustawa dopiero trafiła do Sejmu, to dlaczego MEN wysyła do nauczycieli informacje, prezentujące zmiany w oświacie, jako fakt, który już się zadział? Przecież Sejm – władza ustawodawcza – może – zgodnie z Konstytucją RP – dokonać znacznych zmian w projekcie. Jeśli MEN wysyła informacje na temat ustawy w jej obecnym kształcie, to zakłada, że Sejm RP nie zmieni w dokumencie nawet przecinka. Zatem nie tylko konsultacje były fasadowe – w tym wypadku fasadowe jest również procedowanie ustawy w Sejmie.

Mamy tu do czynienia z sytuacją pomieszania porządków władzy ustawodawczej i wykonawczej w myśl zasady „reformuję bo mogę”. Ten fakt każe nam także bardzo krytycznie, bez żadnych prób uzasadniania, rozumienia i wyjaśniania – spojrzeć na proces konsultacji tego projektu, prawdziwe zamiary jego wprowadzenia i odnieść się rzeczowo do wszelkich zapewnień o „poszanowaniu głosu obywateli” oraz „otwartej kurtynie” przy której MEN przygotowywał projekt.

Art. 10.
1. Ustrój Rzeczypospolitej Polskiej opiera się na podziale i równowadze władzy ustawodawczej, władzy wykonawczej i władzy sądowniczej.
2. Władzę ustawodawczą sprawują Sejm i Senat, władzę wykonawczą Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej i Rada Ministrów, a władzę sądowniczą sądy i trybunały

 

Iga Kazimierczyk