Teresa Ogrodzińska, prezeska Fundacji Rozwoju Dzieci im. J. A. Komeńskiego pisze – 3 listopada 2016 r. uczestniczyłam – na zaproszenie Business Center Club – w spotkaniu Komisji Dialogu Społecznego, poświęconemu projektowi ustawy oświatowej. Miała być na nim obecna min. Zalewska ale zamiast niej dotarł vice minister Kopeć z grupą urzędników MEN. Minister Kopeć, w czasie spotkania – powołując się na badania Instytutu Badań Edukacyjnych, mówił o konieczności przeprowadzenia reformy. Zwrócił uwagę między innymi na to, że:
- gimnazja nie wyrównują szans edukacyjnych
- gimnazjum ma charakter selekcyjny
- badania PISA nie mówią o problemach oświaty, bo przedstawiają „funkcjonowanie uczniów poza systemem edukacyjnym”.
Późniejsza dyskusja dotyczyła głównie szkolnictwa zawodowego. Ja zabrałam głos w części dyskusyjnej w imieniu Fundacji Rozwoju Dzieci im. J. A. Komeńskiego i ruchu społecznego „Obywatele dla edukacji”. Odnosząc się do wypowiedzi ministra podkreśliłam, że z przemówienia ministra nie wynika konieczność rewolucyjnej zmiany całego systemu edukacyjnego, wyniki PISA o funkcjonowaniu uczniów poza szkołą dobrze świadczą właśnie o szkole. Zgodziłam się z tezą, że selekcja jest problemem, ale podkreśliłam, że zaczyna się już w szkołach podstawowych – zmiana struktury edukacji nie rozwiąże tego problemu. Zwróciłam także uwagę na fakt, że propozycja reform pogarsza sytuację edukacyjną dzieci w wieku przedszkolnym i pogłębia nierówności między miastem a wsią.
Zapytałam także o to, czy prowadzone były symulacje tego w jaki sposób likwidacja gimnazjów wpłynie na edukację przedszkolną oraz dlaczego zmiany są wprowadzane w szalonym tempie, bez przygotowania i autentycznych konsultacji społecznych.
Na moje pytania otrzymałam odpowiedź od ministra, że to właśnie na poziomie gimnazjów rozpoczyna się selekcja uczniów. W odniesieniu do jakości edukacji przedszkolnej, otrzymałam zapewnienie, że ma się ona dobrze, o czym ma świadczyć wzrost liczby etatów w przedszkolach a do przedszkola uczęszcza 75% dzieci. Minister zapewnił, że nie jest przewidywany żaden negatywny wpływ likwidacji gimnazjów na sytuację przedszkoli. Na koniec dowiedzieliśmy się jeszcze, że tempo reformy podyktowane jest tym, że w 2018 roku odbywają się wybory samorządowe.
Nie spodziewałam się innych odpowiedzi ale dobra strona była taka, że członkowie Komisji Dialogu Społecznego usłyszeli, że reforma szkolnictwa zawodowego to tylko jeden z dramatów tej reformy.
Teresa Ogrodzińska
prezeska zarządu Fundacji Rozwoju Dzieci im. A. J. Komeńskiego