W toczącej się debacie na temat zmian w ustawie, nie pojawiają się żadne argumenty merytoryczne, uzasadniające zakres proponowanych zmian. Nie powołano się na wyniki badań, raporty, wnioski z obserwacji, eksperymentów, dane z literatury tematu. Autorzy badań, na których fragmenty cytowano w dyskusji publicznej przedstawili stanowisko, w którym informują, że wnioski z ich badań są używane w sposób wybiórczy i niepoprawny 1.
Minister Zalewska, uzasadniając reformę powołuje się na ustalenia z debat „Rodzic. Uczeń. Nauczyciel. Dobra zmiana”, niestety do dziś dnia raporty z tych spotkań nie zostały upublicznione, wobec czego jakiekolwiek powoływanie się na ustalenia z tychże debat, jest nieuprawnione. Ministerstwo odmówiło naszej fundacji dostępu do tych danych uzasadniając odmowę sformułowaniem „materiały wytworzone w czasie spotkań mają charakter roboczy i posłużą do wypracowania wniosków.”2
Komentarz do Oceny Skutków Regulacji
W kontekście załączonej do projektu ustawy Oceny Skutków Regulacji należy wskazać, że jest ona dalece niewystarczająca. Przedstawiony opis problemu jest wyrywkowy i na jego potwierdzenie nie przedstawiono żadnych dokumentów, a zaledwie opisy kilku zjawisk i hipotez co do ich przyczyn. Prawidłowo wskazano jedynie fakt wielokrotnego nowelizowania ustawy, ale jest to ewentualnie argument techniczny idący bardziej w kierunku ujednolicenia przepisów lub stworzenia nowej ustawy, ale niekoniecznie w takim zakresie merytorycznym jak proponowany. Co więcej tak opisany problem – wskazujący m.in. na nieprzejrzystość przepisów – powinien w diagnozie ewoluować w kierunku zwiększenia jego przejrzystości, a nie wprowadzeniu zupełnie nowych rozwiązań.
W ogóle pominięto alternatywne propozycje rozwiązania problemu, co sugeruje, że projektodawca w ogóle alternatywnych scenariuszy nie rozważał i bez dowodów na to, że proponowana przez niego koncepcja odpowiada na problem forsuje rozwiązania, których nie jest w stanie uzasadnić. Ta część OSR sprawia wrażenie, że projektodawca najpierw opracował rozwiązanie problemu, nie badając czy występuje, na czym polega i jakie są najlepsze drogi jego rozwiązania. Na powyższe wskazuje chociażby niezwykle krótki opis rozwiązania problemu w innych krajach. Autorzy OSR w ogóle nie odnoszą się do problemu a przedstawiają opis w jaki sposób w innych krajach wygląda system szkolnictwa (ograniczony wyłącznie do wskazania długości poszczególnych etapów edukacji) nie odpowiadając nawet na pytanie czy są to systemy skuteczne.
W OSR uderza brak – zdaniem autorów – wpływu na konkurencyjność gospodarki i przedsiębiorczość, w tym funkcjonowanie przedsiębiorców oraz na rodzinę, obywateli i gospodarstwa domowe. Ta część OSR pozostaje niewypełniona a tu przecież z uwagi na wpływ systemu edukacji na wszystkie te obszary należałoby najwięcej wykazać. Pytaniem pozostaje czy zdaniem autorów nie ma takiego wpływu czy uznali, że nie ma on znaczenia. W obydwu przypadkach jest to sytuacja niepokojąca. Zadziwia również brak – zdaniem autorów – wpływu na obowiązki informacyjne. Z uwagi na to, że istotna część sektora edukacji to szkoły prywatne, wskazanie, że takich obciążeń nie będzie potwierdza, że analiza OSR została przeprowadzona bez głębszej refleksji. Dowodzi tego również ograniczenie się w części dotyczącej wpływu na rynek pracy wyłącznie do zatrudnienia nauczycieli. Wydawałoby się, że za reformą stoi kwestia przygotowania uczniów do podjęcia pracy, tymczasem zdaniem autorów OSR ta regulacja nic w tej mierze nie zmieni. Co może raczej stanowić dowód, że diagnoza problemu jest błędna.
Najsłabszym chyba elementem OSR jest ewaluacja efektów projektu i mierniki. Warto ten krótki tekst zacytować: „Liczba szkół podstawowych. Zmianowość w szkołach podstawowych Odsetek uczniów kończących technika i branżową szkołę II stopnia. Zmiana w zakresie akredytacji placówek doskonalenia nauczycieli – ewaluacja nastąpi w okresie 5 lat od wprowadzenia przepisów. Miernik – liczba funkcjonujących w systemie oświaty placówek doskonalenia nauczycieli.”
Autorzy OSR oceniają jedynie czynniki ilościowe i to tylko wyłącznie takie, które nie mają żadnego wpływu na ocenę jakość kształcenie. Nie bierze się pod uwagę np. odsetka absolwentów znajdujących zatrudnienie, odsetka absolwentów kontynuujących edukację na uczelniach wyższych z uwzględnienie jakości tych uczelni (np. na podstawie miejsc określonych rankingach). Potwierdza, że reforma edukacji ma jedynie za zadanie zmienić system szkolnictwa w aspekcie instytucjonalnym bez związku z jakością wszystkich etapów edukacji.
Komentarze szczegółowe, dotyczące treści Uzasadnienia:
- Dot. rozdziału „Uzasadnienie i cel wydania nowej ustawy”
W treści uzasadnienia brak jest rzeczowych i wyczerpujących odniesień do badań naukowych. Warto zwrócić uwagę na to, że Instytut Badań Edukacyjnych opublikował do tej pory w ramach projektu „Entuzjaści edukacji” 105 raportów z badań dotyczących polskiej szkoły, 22 teksty analiz, 24 artykuły, 30 innych publikacji. Niestety w uzasadnieniu wprowadzenia reformy znajdziemy odniesienia tylko do trzech z nich i są one nieprawidłowe pod względem metodologii tekstu naukowego i prawnego. Znajdujemy tam takie stwierdzenia jak „badacze sugerują” lub „z wielu badań wynika”. Jeśli autorzy uzasadnienia powołują się na „wielu badaczy” to powinni w tekście lub w przypisach podać nazwiska konkretnych badaczy oraz tytuły prac, które uzasadniają konieczność wprowadzanych zmian. Podobnie, jeśli „z wielu badań wynika” to powinniśmy móc się dowiedzieć po pierwsze – co dokładnie wynika a po drugie – z jakich dokładnie badań oraz ilu. Sformułowanie „wiele” jest uznaniowe i nieprecyzyjne, zwłaszcza, że nie odnosi się do żadnego konkretnego tytułu pracy badawczej. Do tej pory nie przedstawiono także „Listy 200 problemów w edukacji”, które miały być uzasadnieniem zmian w polskiej szkole3.
Błędne wydaje się nam też wnioskowanie z danych. Skoro – jak czytamy w uzasadnieniu – faktycznie zrównały się wyniki szkół gimnazjalnych, ale już w szkołach ponadgimnazjalnych ponownie pojawia się rozwarstwienie wyników kształcenia, to bezwzględnie należy zdiagnozować problemy na tym etapie, opracować działania wyrównujące szanse na lepsze wyniki w nauce, zamiast reorganizować cały system edukacyjny, skoro – jak widać wyraźnie – problem dotyczy ostatniego etapu kształcenia.
Autorzy uzasadnienia powołują się na dane, z których wynika, że najlepsze wyniki osiągają zespoły szkół, tworzone przez szkołę podstawową i gimnazjum. Skoro zatem okazuje się, że rozwiązanie zaplanowane jako przejściowe w 1999 roku sprawdziło się najlepiej, to należy je wzmocnić, zamiast je likwidować. Wzmocnieniem tego sposobu samoorganizacji szkół nie jest jej reorganizacja, wydłużająca naukę w szkole podstawowej, skracająca o rok kształcenie ogólne i zmuszająca rok wcześniej do podjęcia decyzji o wyborze ścieżki kształcenia, przy jednoczesnym odejściu od drożności systemu, zamykającego części uczniów drogę do tytułu magistra. Osobną kwestią jest to, że część problemów, na które wskazuje się w reformie (zbyt krótki czas nauki w liceum) można byłoby rozwiązać przywracając obowiązek szkolny dla sześciolatka i tym samym wydłużając kształcenie o rok – ten, na którego brak się wskazuje.
Należy także zwrócić uwagę na tempo zmian – reforma ma być wprowadzona w roku szkolnym 2016/17. Wiemy już, że prace nad przygotowaniem podstaw programowych będą prowadzone w trudnych warunkach – eksperci wybrani do tego zadania wycofują się z pracy w zespołach. Zmiana programowa nie nadąża za zmianą organizacyjną, co z pewnością odbije się na pracy nauczycieli, komforcie uczniów i ich wynikach. Mamy tu więc także do czynienia z błędem realizowania rozwiązań formalnych przed ustaleniem pełnego zakresu tematycznego zmian oraz ich edukacyjnego celu.
Wniosek: zmiana organizacji szkół nie ma żadnego uzasadnienia merytorycznego. Sygnalizowane w uzasadnieniu problemy są możliwe do rozwiązania innymi sposobami, niż reorganizacja całego systemu – poprzez wzmocnienie struktury, programów i metod pracy szkół podstawowych i gimnazjalnych, wydłużenie czasu kształcenia w liceum z jednoczesnym utrzymaniem obowiązku szkolnego dla sześciolatków i przedszkolnego dla pięciolatków.
Iga Kazimierczyk
Fundacja „Przestrzeń dla edukacji”
1 Justyna Suchecka, Ponad 80 naukowców apeluje do minister Zalewskiej. Stają murem za gimnazjami. w: Gazeta Wyborcza, 7.10.2016 http://wyborcza.pl/1,75398,20803559,ponad-80-naukowcow-apeluje-do-minister-zalewskiej-i-staja-za.html (dostęp z dnia 15.10.16)
2 Odpowiedź MEN o sygnaturze DIP.SEK.0181.17.2016.KM, dostępna na stronie https://przestrzendlaedukacji.org/2016/06/19/wnioski-o-dostep-do-informacji-publicznej/
3 Szefowa MEN Anna Zalewska o 200 problemach w polskiej edukacji, 24.02.2016 http://edukacja.dziennik.pl/aktualnosci/artykuly/514005,anna-zalewska-men-edukacja-problem-poradnik-szesciolatki-zerowka-szkola.html (dostęp z dnia 15.10.16)