Platforma dla ekspertów i osób, które chcą skonsultować „dobrą zmianę w edukacji” ruszyła. Jak wygląda prowadzona z jej pomocą debata, w której „każdy głos jest dla nas ważny i każdego wysłuchamy”? Co o pracach zespołu i przebiegu prac wiemy z komunikatów MEN?
1) Nie wiemy kim są eksperci, o których pisze MEN
Do dziś nie wiemy kto jest w gronie ekspertów dobrej zmiany. 9 lutego br. zapytałyśmy o to MEN, ale 22 lutego br. otrzymałyśmy odpowiedź, że na zadane przez nas pytanie „z powodu trwających czynności o charakterze organizacyjnym i technicznym, związanych z kształtowaniem zespołu ekspertów oraz zagadnień o charakterze prawnym, które wymagają wyjaśnienia” otrzymamy odpowiedź do 8 kwietnia br. Złożyłyśmy 25 lutego br. skargę na bezczynność do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Skoro MEN komunikuje się z ekspertami drogą mailową, to posiada nazwiska ekspertów i powinien je nam wszystkim udostępnić. Zastanawia nas z jakich powodów MEN nie chce podać do publicznej wiadomości nazwisk osób z tej grupy.
2) Nie znamy harmonogramu ani zakresu tematycznego spotkań zespołu
Eksperci będą brać udział w spotkaniach w minimalnie 15-, a maksymalnie 50- osobowych zespołach. Na razie zapowiedzianych zostało 6 debat. W e-mailu z MEN dowiadujemy się, że „ze względu na duże zainteresowanie spotkaniami każdy ekspert będzie mógł zapisać się tylko na jedną debatę tematyczną”. W jaki sposób jednak mamy zadecydować na które debaty się zapisać (a możemy się zapisać tylko raz), jeśli nie znamy harmonogramu wszystkich spotkań? W jaki sposób mamy się przygotować do debat eksperckich, skoro nie otrzymaliśmy żadnych materiałów, związanych z tematyką spotkań – nawet tych sześciu, których daty MEN już podało? Jaka ma być wartość merytoryczna spotkań, do których nie dostajemy żadnych propozycji do analizy, a średni czas wypowiedzi jednego eksperta to 3 minuty i 36 sekund?
3) Nie wiemy ile będzie debat
Mamy także ogromny problem nie tylko z tym, jakich tematów będą dotyczyć debaty, nie wiemy także ile ich będzie. W oficjalnym komunikacie z MEN z 3 lutego podana została informacja, że zespół ekspertów będzie pracował nad 16 tematami: kształcenie ogólne i zawodowe, organizacja nadzoru pedagogicznego, nowy awans zawodowy, system egzaminów zewnętrznych, doskonalenie zawodowe nauczycieli, finansowanie zadań oświatowych w samorządach, podstawy programowe kształcenia ogólnego, nauczanie wczesnoszkolne, wychowanie przedszkolne, organizacja pomocy psychologiczno-pedagogicznej, uczeń ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi, miejsce historii w szkole, wychowanie fizyczne, rodzic w szkole, wychowawcza rola szkoły, współpraca z organizacjami pozarządowym. Niestety zaproponowane tematy najbliższych spotkań nie pokrywają się z tymi z zapowiedzi, zatem nie wiemy ile debat faktycznie się odbędzie. Czy debat będzie 16, tak jak zapowiedziano 3 lutego, czy może debata o podstawach programowych zostanie rozłożona na przedmioty i odbędzie się dodatkowo 14 debat dla przedmiotów w szkole podstawowej i 24 debaty dla przedmiotów w gimnazjum i liceum? A może debaty „przedmiotowe” zostaną zorganizowane wspólnie? Na jaki wariant mamy się przygotować? 16 debat, a może 54 debaty? Można zapisać się już na debatę „informatyka” lub „język polski”, więc może wariant „54 spotkania”?
4) Większość ekspertów nie zabierze głosu w dyskusji
Jeśli MEN stawia na 16 debat na wskazane tematy, to weźmie w nich udział jedynie 800 ekspertów (maksymalnie 50 osób w debacie, każdy tylko raz). Ponad 1000 osób nie będzie wtedy miało możliwości na jakiekolwiek wypowiedzenie się. Debata była zapowiadana od początku objęcia przez minister Zalewską jej urzędu, rekrutacja do zespołu ekspertów dobrej zmiany zakończyła się 22 stycznia. Dlaczego, skoro debata była zapowiedziana a jej tematy przygotowane, nie przedstawiono nam harmonogramu od razu? A może założono, że z racji tego, że debaty odbędą się w Warszawie większość z Ekspertów Dobrej Zmiany nie dojedzie. Rejestrując się w serwisie debataoswiatowa.men.gov.pl każdy ekspert musiał potwierdzić, że akceptuje Regulamin Spotkań Ekspertów Dobrych Zmian w Edukacji, gdzie czytamy: „Uczestnikom spotkań Ministerstwo Edukacji Narodowej nie zapewnia miejsc noclegowych oraz nie zwraca kosztów dojazdu do siedziby MEN.”
5) Debata „Uczeń – Rodzic – Nauczyciel. Dobra zmiana” nie jest formą konsultacji publicznych
Czytamy także „Naszą ogólnopolską debatę zakończymy 27 czerwca br. w Toruniu. Tam podsumujemy ten intensywny czas spotkań, rozmów i dyskusji. Opowiemy o tym, co udało nam się wypracować w czasie ostatnich trzech miesięcy naszej wspólnej pracy. Poinformujemy, jak ma wyglądać zmiana systemu edukacji. Zmiana, której dokonamy wspólnie!” Jaki MEN ma plan na podsumowanie wspólnej pracy, skoro nie jest w stanie przedstawić opinii publicznej nazwisk ekspertów, a samym ekspertom liczby tych spotkań czy przygotować na nie materiałów? Jaki MEN ma plan i procedurę na włączenie tych wniosków w projektowane zmiany?
29 lutego MEN rozwiązało współpracę z Federacją Inicjatyw Oświatowych, która miała być partnerem resortu w projektowaniu ogólnopolskich zmian w oświacie i miała wesprzeć MEN w projektowaniu procesu konsultacji. O tym zdarzeniu FIO poinformowało na swoim Facebook’u. MEN rezygnując ze tej współpracy przytoczyło argument, że konsultacje publiczne zmian nie są konieczne, ponieważ toczy się obecnie ogólnopolska debata „Uczeń – Rodzic – Nauczyciel” i ich harmonogramy nie zgrywają się. W komunikacie zapisano, że konsultacje nie są konieczne, ponieważ toczy się debata! Przypominamy przy tej okazji, że konsultacje publiczne to proces, w którym władza (na każdym poziomie) przedstawia obywatelom swoje plany, organizuje przestrzeń do wymiany opinii oraz modyfikowania planów oraz prezentuje wnioski z tego procesu. Zwieńczeniem konsultacji powinno być przyjęcie lub odrzucenie uwag – w tym drugim przypadku – z podaniem uzasadnienia. Nie możemy nazywać debaty „Uczeń – Rodzic – Nauczyciel” konsultacjami, ponieważ nie spełnia ona żadnych warunków tego procesu. Nie znamy do dziś planów resortu i harmonogramu spotkań. Nie mamy czego na ten moment konsultować. Zostaliśmy zaproszeni na ogólnopolską rozmowę o polskiej szkole – bez zobowiązań i w dodatku nie wiemy nawet z kim rozmawiamy. Obawiamy się, że przy braku podstawowych informacji rzeczowa dyskusja o polskiej szkole może być jałowa i będzie prezentować się dobrze (w liczbach) tylko w komunikatach prasowych.
Iga Kazimierczyk
Jedna myśl w temacie “Po co MEN Eksperci Dobrej Zmiany?”
Możliwość komentowania jest wyłączona.