Prześledziliśmy cały internet szukając odpowiedzi na pytanie, czy twórcy reformy edukacyjnej policzyli uczniów i czy wiedzą jak dzieci „rozłożą się” w poszczególnych placówkach. Jedyne co na ten temat można znaleźć to zapewnienia, że „będzie dobrze”. Niestety, przedszkola nie są z gumy. Jeśli zatrzymamy w nich rocznik sześciolatków to dla najmłodszych dzieci zabraknie miejsc, a w każdej szkole będzie pusty rocznik. Co MEN na to? Niewiele niestety wiemy. A co wiadomo?
http://serwisy.gazetaprawna.pl/